Miałam dopisać, że pod sosem kaparowym, ale zostałam za niego skrytykowana, że jest dziwny w smaku, więc pozostawiam tylko pierwszą część nazwy. Oczywiście podam, co to za sos stworzyłam. Kto odważny, niech próbuje :) Mi tam smakował. Fakt faktem kapary mają swój specyficzny smak, więc albo się je lubi albo nie. Do rolmopsów użyłam gotowego sera białego barbecue firmy Vegi Belle, ale można w to miejsce spokojnie dać tofu, najlepiej wędzone lub marynowane. Ewentualnie tofu naturalne skropione mieszaniną sosu sojowego i soku z cytryny.
Składniki (8 rolmopsów):
- 8 cienkich, w miarę długich plastrów bakłażana ( plastry najlepiej gr.3mm )
- 8 plasterków sera białego barbecue lub tofu
- 8 szt. suszonych śliwek
- 8 połówek plasterków wędliny sojowej ( u mnie szynkowa Polsoi )
- zioła prowansalskie
- sól i pieprz do smaku
- olej lub oliwa do smażenia i nacierania bakłażana
- 8 wykałaczek
Bakłażana kroimy w cienkie plastry. Kroimy oczywiście blisko środka, czyli w części najszerszej. Plastry obsypujemy solą z dwóch stron i odstawiamy na ok. 15-20 minut, aż "wytopi się" z nich nadmiar wody. W tym czasie na patelni obsmażamy z dwóch stron na rumiano plasterki sera. Usmażone odkładamy na osobny talerz.
Kiedy nasze plastry bakłażana są już pozbawione w miarę wody, opłukujemy je z nadmiaru soli, osuszamy papierowym ręcznikiem. Następnie, najlepiej pędzelkiem, smarujemy z obu stron olejem lub oliwą i obsmażamy ok.5 minut na patelni. Obsmażone przekładamy na osobny talerz, obsypujemy ziołami prowansalskimi i pieprzem. Następnie na każdym takim plastrze układamy kolejno połówkę wędliny sojowej, plasterek sera i śliwkę.
A ten wspomniany sos kaparowy to:
- 1 łyżka kaparów odsączonych z zalewy
- 80g cebuli
- 1 ząbek czosnku
- sól, pieprz do smaku
- 3/4 szklanki mleka roślinnego
- 1 łyżka oleju
- kilka kropel soku z cytryny
- 1-2 łyżeczki mąki ( pszenna biała lub kukurydziana czy ziemniaczana ) do zagęszczenia sosu
- opcjonalnie posiekana natka pietruszki