Przepis na to cudo znalazłam przypadkiem i to na blogu osoby, której nigdy bym o takie coś nie podejrzewała. Blog to Smaki Życia Magdy Gessler, a oryginalny przepis znajduje się tu. Przekąskę robiłam dwukrotnie, za pierwszym razem ściśle trzymając się przepisu, łącznie z dressingiem. Było bardzo dobre, ale nie do końca mnie zadowoliło. Bardziej jednak z uwagi na konsystencję niż smak. Postanowiłam ciut zmodyfikować przepis i (przynajmniej dla mnie) wyszło jeszcze lepiej :) Taaak, poprawiłam Magdę Gessler ;-)
Składniki do mojej wersji:
- 8-10 pomidorów (ok. 500-600g )
- 1 bakłażan, ok. 400g
- 2 szalotki
- 1 łyżka kaparów
- sól do smaku ( u mnie ze 2-3 szczypty )
- pieprz, najlepiej świeżo mielony
- 1/3 płaskiej łyżeczki granulowanego czosnku ( może być oczywiście więcej )
Pomidory i bakłażana myjemy, wycieramy. Bakłażana kroimy w plastry o grubości ok.1-1,5cm, solimy plastry z obu stron. Pomidory przekrajamy wzdłuż, usuwając gniazda nasienne oraz rdzeń łodygi (czyli tą zieloną część, która pozostaje po oderwaniu szypułki). Wszystko układamy na blasze, wyłożonej papierem do pieczenia albo matą silikonową, i wstawiamy do piekarnika na 3 godziny. Nie polecam folii aluminiowej - z tego co wiem, kwas pomidorów wchodzi w reakcję z metalem.
Ten etap najlepiej zrobić na wieczór dnia poprzedniego, żeby wysuszone warzywa spokojnie sobie ostygły.
Kiedy mamy tak przygotowane warzywa, mielimy je w maszynce do mięsa na średnich lub dużych oczkach. Drobne odpadają, bo zrobi nam się papka. Mielimy, starając się wrzucać na przemian pomidora z bakłażanem, żeby całość nabrała charakterystycznego wyglądu i zbliżonej konsystencji. Oczywiście będzie z deka papkowate, ale i tak bliższe konsystencji prawdziwego tatara niż posiekane warzywa.
Do zmielonych warzyw dorzucamy posiekane kapary. Szalotki kroimy w drobne paseczki lub kostkę. Pokrojoną układamy na sicie i przelewamy wrzątkiem. Dzięki temu będzie delikatniejsza. Odsączamy, osuszamy i dodajemy do reszty składników. Mieszamy, doprawiamy solą, pieprzem oraz czosnkiem. Odstawiamy, aby się przegryzło-najlepiej na cały dzień lub całą noc. Dzięki temu smaki bakłażana i pomidora połączą się i całość smakuje znacznie lepiej niż na świeżo, czyli od razu po zrobieniu.
Zjadane na ciepłej grzance, stanowi niezłą przekąskę :) Najlepiej posypane świeżo posiekanym szczypiorkiem.