Kto chętny, zachęcam do eksperymentu. Efekt tak czy siak wyjdzie smaczny, szczególnie po obsmażeniu :-) Całość wymaga jednak przygotowania sobie bazy dzień wcześniej. Bazy, czyli ryżu ugotowanego z wiórkami na papkę.
Składniki:
- 100g białego ryżu
- 1,5 szklanki mleka sojowego niesłodzonego lub wody
- 1 łyżka mąki ryżowej (opcja jeśli ryż mało się klei )
- 2 łyżki wiórków kokosowych
- 2 łyżeczki soku z cytryny
- 3 łyżeczki octu jabłkowego
- 1 łyżeczka czubata agaru
- 1 łyżeczka płaska soli
- 2-3 łyżki oleju ( polecam kokosowy-wówczas 2 łyżki są wystarczające )
- gotowa przyprawa Garam masala, Paratha masala lub własna mieszanka z pieprzu, papryki słodkiej, curry, ewentualnie soli i mielonego kminku
agar i jeszcze chwilę trzymamy na małym ogniu.
Następnie zdejmujemy z palnika i ciągle mieszając doprawiamy sokiem z cytryny oraz octem jabłkowym. Można dodać pieprzu już na tym etapie. Na koniec całość rozdrabniamy blenderem. Ryż czasami nie rozgotowuje się do końca, dlatego dobrze jest go wcześniej namoczyć i dopiero potem ugotować.
Całość masy umieszczamy np. w prostokątnym naczyniu wyłożonym folią aluminiową do przestudzenia. Następnie wstawiamy do lodówki. Masa musi być na tyle zimna, aby dała się dobrze kroić.
![]() |
Schłodzony "panir" |
Kiedy mamy już gotową kostkę, w smaku nadal przypominać będzie ryż-choć to też kwestia sugestii. Sprawdziłam-jeśli się nie powie z czego to, czuć ser :-) Więc brawo dla mnie. Ja postanowiłam poddać to obróbce, ponieważ taki bez przypraw jest dość ubogi. Pokroiłam więc w kostkę i obtoczyłam w przyprawach. Użyłam gotowej przyprawy Paratha masala, ale równie dobrze może to być mieszanka zrobiona własnoręcznie z pieprzu, papryki słodkiej, curry, mielonego kminku i odrobiny soli, jeśli komuś za mało słone. Przy krojeniu kostna niestety się lepi, można zmoczyć nóż lub posmarować oliwą, ale to niewiele zmienia.
Kiedy mamy wszystkie kostki obtoczone w przyprawie, kładziemy je na rozgrzany olej i smażymy z każdej strony. Smażyć tyle, żeby powstała w miarę zwarta skorupka. Tylko uważać, aby nie przypalić. Usmażone kostki przekładamy na talerz wyłożony ręcznikiem papierowym, aby odciągnąć nadmiar tłuszczu. Tak przygotowany "panir" można spożyć samodzielnie, z surówką lub jak nam fantazja nakazuje.